Degeneracja mediów III RP, zwłaszcza tzw. całodobowych programów informacyjno-publicystycznych w telewizji i radiu, sięgnęła szczytu. To już w ogóle nie jest dziennikarstwo. To jest, jak ktoś celnie ujął, "przemysł przykrywkowy", którego pracownicy, czy to z głupoty i niekompetencji, czy z partyjnego zaangażowania, czy po prostu z powodu swej sprzedajności, zamiast informować opinię publiczną, odwracają jej uwagę od spraw ważnych.
Niepokorny zestaw felietonów dla każdego Polaka. Publicystyka ostra jak brzytwa.